Film „Inka. Zachowałam się jak trzeba” reż Arkadiusz Gołębiewski

przez Administrator

Film o legendarnej łączniczce z Oddziału V Wileńskiej Brygady AK, działającej na terenie Pomorza. Sanitariuszka Danuta Siedzikówna, sierota, wśród partyzantów była znana pod pseudonimem “Inka”.

Rankiem 20 lipca 1946 r. oprawcy z UB aresztowali Danusię Siedzikówną “Inkę”. Miała niespełna 18 lat. Zginęła za to, że należała do pokolenia ludzi pokolenia ludzi ukształtowanych w atmosferze afirmacji niepodległości i dumy z własnego państwa.

Do Armii Krajowej wstąpiła jako 15-latka, ze swoją siostrą Wiesią. Były już wtedy sierotami. Matkę rozstrzelało gestapo a ojca wycieńczyły świeckie obozy karne. W 1945 roku Danuta dołączyła do do oddziału 5. Wileńskiej Brygady AK.
W konspiracji używała pseudonimu „Inka”, który nawiązywał do imienia jej przyjaciółki. Kidy szwadrony mjr. „Łupaszki” przeniosły się na Pomorze Gdańskie, Inka” dostała przydział do szwadronu dowodzonego przez Zdzisława Badochę „Żelaznego”. Była znakomita jaka łączniczka, pracowała jako sanitariuszka.
W wieczór przed aresztowaniem „Inka” zatrzymała się w jednym z lokali konspiracyjnych u pochodzących z Wilna sióstr Mikołajewskich, w Gdańsku-Wrzeszczu przy ul. Wróblewskiego 7. Wieczór i noc z 19 na 20 lipca przebiegły w radosnej atmosferze, wypełnionej rozmowami i śpiewaniem piosenek.
Dom obserwowali funkcjonariusze UB, którzy nad ranem wkroczyli do mieszkania i aresztowali „Inkę”. Adres zdradziła im łączniczka „Łupaszki” Regina Żylińska-Modras, którą zatrzymano 20 kwietnia 1946 r. i skłoniono do współpracy z bezpieką. Śledczy chcieli od Siedzikówny uzyskać wszystkie informacje na temat działalności oddziału mjr. „Łupaszki” i osób, które im pomagały. By zmusić ją do zeznań, zastraszano ją, poniżano i torturowano.
Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku z dnia 3 sierpnia 1946 r. została skazana na dwukrotną karę śmierci. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Czekając na wykonanie wyroku, z więzienia karno-śledczego przy ul. Kurkowej w Gdańsku przekazała krewnym gryps: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.
Wyrok wykonał sam dowódca plutonu egzekucyjnego. Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnie słowa wypowiedziane przez Inkę to: “Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!” Wyjątkowa postawa nastoletniej dziewczyny oraz jej ostatni gryps spowodowały, że stała się w wolnej Polsce ikoną dla młodego pokolenia. Zginęła niecałe dwa miesiące przed  swoimi 18 urodzinami.
Źródło: IPN, Wikimedia Commons, Festiwal Filmowy NNW.

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej