W 20 minut musieli opuścić swój dom – rocznica wysiedleń z Zamojszczyzny

przez Monika Tarka-Kilen

W Zamościu 26 listopada odbędą się uroczystości związane z obchodami 79 rocznicy wysiedleń Zamojszczyzny. O godz. 10 zaplanowano mszę w kościele św. Michała Archanioła. Następnie uczestnicy przejdą przed Pomnik Ofiar Faszyzmu przy ul. Piłsudskiego. Tam o godz. 11. zaplanowano ceremonię złożenia wieńców i kwiatów.

Akcja wysiedleńczo-pacyfikacyjna na Zamojszczyźnie stanowiła część wielkiego, hitlerowskiego Generalnego Planu Wschodniego (Generalplan Ost). Jego głównym celem było zgermanizowanie całej Europy Wschodniej. Zaczęto od Zamojszczyzny. Pierwsza tzw. próba wysiedleń odbyła się w dniach 6—25 listopada 1941 r. Wygnano wówczas z domów mieszkańców podzamojskiego Wysokiego, Białobrzegów, Bortatycz, Huszczki Dużej, Huszczki Małej i Podhuszczki. Akcja objęła ok. 3 tys. osób. To był początek. W nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. Niemcy otoczyli Skierbieszów, a potem okoliczne miejscowości.

Barbarzyńska niemiecka akcja wysiedleńcza i dramat 100 tys. mieszkańców Zamojszczyzny

Łącznie do sierpnia 1943 roku, okupanci przeprowadzili brutalną pacyfikację prawie 300 polskich wsi. Ponad 100 tys. ich mieszkańców wywieziono z domów, a ich miejsce zajęli niemieccy koloniści z różnych części Europy. Wśród wypędzonych było przeszło 30 tys. dzieci. Rejon  był atrakcyjny dla Niemców z powodów strategicznych i ekonomicznych. Zamojszczyzna była znana z wyjątkowo żyznych ziem.

Dano ludziom 20 minut czasu na ubranie się i zabranie ze sobą niezbędnych rzeczy. Załadowano ich później na furmanki i zawieziono prosto do Zamościa za druty – wspominał jeden ze świadków, mieszkaniec Skierbieszowa w anonimowej relacji. – Po wysiedleniu Polaków, Niemcy jeszcze tego samego dnia osiedlili nowych kolonistów, których było znacznie mniej niż wysiedlonych. Zajmowali oni najlepsze i najbogatsze gospodarstwa.

Na zabranie bagażu podręcznego wysiedleńcy dostawali jedynie godzinę. W rzeczywistości pozostawiali w rodzinnych stronach cały swój dobytek, okupanci pozwalali im na zabranie jedynie okryć wierzchnich, naczyń do jedzenia i 20 zł na osobę.

W Zamościu Niemcy założyli 27 listopada 1942 r. obóz przejściowy (UWZ Lager Zamość). Teren ogrodzono drutem kolczastym. Tylko w pierwszym tygodniu akcji osadzono tutaj 10 tys. wysiedlonych. Potem ich liczba stopniowo rosła. Do marca 1943 r. przez obóz przeszło ponad 41 tys. osób. Takich obozów było jednak więcej.

Z obozów przejściowych więźniów wywożono pociągami do pracy w różne rejony Generalnego Gubernatorstwa. Część z nich trafiła do obozów koncentracyjnych na Majdanku i w Oświęcimiu. Wiele sobie zostało tam zamordowanych. Szczególnie okrutny los spotkał dzieci, określane dziś mianem „Dzieci  Zamojszczyzny”. Przyjmuje się, że z 30 tys. dzieci objętych akcją wysiedleńczą ok. 10 tys. straciło życie bądź zaginęło. Niektóre wywożono, najczęściej w okolice Warszawy (m.in. do Pilawy, Łaskarzewa, Garwolina, Siedlec i Łosic). Wiele z nich zmarło zimą w nieogrzewanych wagonach. Kilka tysięcy wywieziono także do Niemiec, gdzie zostały zgermanizowane. Część z nich naziści uśmiercili dosercowymi zastrzykami fenolu zaraz po przetransportowaniu do KL Auschwitz.

Najistotniejszym rysem tej akcji było to, że okupant nie ograniczał się jedynie do wywłaszczana z całego majątku i przesiedlania, lecz łączył je z masową eksterminacją. Zamojszczyzna stała się swoistym poligonem doświadczalnym dla wypracowywania wzorców niemieckiego osadnictwa na wschodzie. Była próbą realizacji polityki Drang nach Osten, a także w pewnym sensie początkiem realizacji Generalplan Ost – planu zagłady Słowian – napisał Zygmunt Mańkowski w pracy zbiorowej „Przesiedlenia ludności przez III Rzeszę i jej sojuszników podczas II wojny światowej”.

Plan przewidywał wysiedlenia w ciągu 25 lat ok. 30 mln mieszkańców ziem polskich i zachodnich terenów Związku Sowieckiego. Ich miejsce miało zająć 5 mln Niemców.

Niemiecka akcja wysiedleńcza na Zamojszczyźnie objęła w sumie 110 tys. mieszkańców rejonu, w tym ok. 30 tys. dzieci. To było 31 proc. Polaków zamieszkujących cztery powiaty: zamojski, biłgorajski, tomaszowski i hrubieszowski. Całkowicie lub częściowo wysiedlono ludność ok. 300 miejscowości. Zamojskie rodziny zostały zdziesiątkowane, rozdzielone, wiele osób zginęło. Ci, którzy przetrwali, zawdzięczali to ofiarności wielu osób.

Powstanie Zamojskie

Trzeba nadmienić, że polskie siły partyzanckie bardzo szybko zorganizowały kontratak. Zaczęło się Powstanie zamojskie – obrona Zamojszczyzny przed niemieckimi wysiedleniami, realizowanymi według założeń Generalnego Planu Wschodniego, na przełomie 1942 i 1943.

W połowie grudnia 1942 na Zamojszczyznę przybył komendant główny BCh Franciszek Kamiński. Na naradzie z komendantami obwodów Biłgoraj, Zamość i Hrubieszów rozkazał zmobilizować w lasach Puszczy Solskiej duże siły partyzanckie i rozpocząć kontratak. Miał być przeprowadzony w trzech kierunkach: zorganizowanie masowej samoobrony, przeciwdziałanie ekspedycjom wysiedlającym i atakowanie wsi zasiedlonych przez kolonistów.

30 grudnia I kompania kadrowa BCh oraz sowiecki oddział partyzancki pod dowództwem Wasyla Wołodina „Wołodia” niedaleko wsi Wojda stoczyły pierwsze w historii II wojny światowej starcie partyzanckie o charakterze bitwy. W styczniu 1943 oddziały AK przeprowadziły akcję „Wieniec II” – dokonały około 60 akcji zbrojnych. 1 lutego stoczona została największa bitwa powstania zamojskiego – pod Zaborecznem. Bitwa zakończyła się całkowitym zwycięstwem partyzantów, oddziały niemieckie zostały rozbite.

Na szeroką skalę palono zasiedlone przez kolonistów wsie, największą tego typu akcją było spalenie wsi Cieszyn, podczas której zginęło około 160 kolonistów. W lutym 1943 na Zamojszczyźnie było zgrupowanych kilka tysięcy partyzantów, nie licząc uczestników chłopskiej samoobrony.

Źródło: Wikipedia,  Kurier lubelski, dzieje.pl, wikipedia. PPP

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej