Lokalni bohaterowie odchodzą – pożegnanie kombatantek NZW z północnego Mazowsza

przez Monika Tarka-Kilen

Żegnamy świadków historii, niewielu ich już zostało na północnym Mazowszu gdzie działał aktywnie oddział „Roja”. 26 września 2021 r. odeszła uhonorowana Sygnetem Niepodległości Pani Irena Kamińska, kombatantka Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, związana z oddziałem ppor. Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”, świadek i ofiara systemu utrwalania władzy ludowej. Z kolei 1 października 2021r. odeszła na wieczną wartę śp. ppor. Irena Traczyk „Malina”  – łączniczka i kwatermistrz, żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. To okazja do przypomnienia tych dwóch bohaterek i oddania czci ich pamięci.

Irena Kamińska

Pani Irena Kamińska (z domu Kołakowska) zawsze miała w pamięci jeden dzień – 25 lutego 1950 roku. To on zadecydował o całym życiu jej i jej rodziny. Tego dnia rodzina Kołakowskich udzieliła schronienia w swym gospodarstwie w Osyskach partyzanckiemu patrolowi Ildefonsa Żbikowskiego „Tygrysa”, który wielokrotnie wcześniej korzystał z ich wsparcia. Z powodu donosu mieszkającego naprzeciw sąsiada, sołtysa Osysk, dom Kołakowskich otoczył pierścień wojsk KBW i funkcjonariuszy UB. Rozegrała się dramatyczna walka, w której partyzanci zginęli. Całą rodzinę Kołakowskich aresztowano. Ojca Bronisława i najstarszego syna Zdzisława, po brutalnym śledztwie zamordowano. Najmłodszy, szesnastoletni Jerzy zmarł na skutek tortur. Matka Marianna i dwie córki: starsza Irena i młodsza Teresa, po równie brutalnym śledztwie, dostały wyroki wieloletniego więzienia. Po odbyciu kary nie miały dokąd wrócić, rodzinne gospodarstwo zostało skonfiskowane na rzecz Skarbu Państwa. Irena musiała swoje życie budować na nowo. Była inwigilowana przez długie lata. Jeszcze w 1982 r. została nagle przez władze PRL zwolniona z pracy, bez podania przyczyny.

Największym pragnieniem pani Ireny było odnalezienie na tzw. „Łączce” szczątków ojca Bronisława i brata Zdzisława, zamordowanych w mokotowskim więzieniu i wyprawienie im godnego chrześcijańskiego pochówku. Niestety tego momentu nie doczekała. Ale cieszyła się, że dożyła wolnej Polski. Była zaangażowana w akcje mające na celu upamiętnianie żołnierzy poległych w latach 1945-56, a szczególnie w budowę pomnika w Zielonej, symbolicznego grobu żołnierzy podziemia antykomunistycznego.

Wyroki wydane w 1950 r. przez komunistyczne sądy, skazujące rodzinę Państwa Kołakowskich z Osysk na wieloletnie więzienie, zostały w wolnej Polsce unieważnione, a 1 marca 2020 r. Prezydent Andrzej Duda uhonorował Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski siostry Irenę i Teresę, jako osoby zasłużone dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Pani Irena miała już wcześnie nadany Krzyż Więźnia Politycznego 1939 – 1956, a także Statuetkę „Sygnet Niepodległości”, którą jako symbol pamięci i uznania zasług bohaterce wręczył dyrektor i reżyser Arkadiusz Gołębiewski wraz z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem podczas Gali Retrospektywy Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni w Ciechanowie w lutym 2019 r.

Irena Traczyk „Malina”

Pani Irena w 1949 roku została zaprzysiężona jako łączniczka i kwatermistrz, żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Przenoszenie korespondencji, rozlepianie ulotek, zaopatrywanie w żywność, czyste ubrania, a przede wszystkim w opatrunki i leki, ukrywanie w swoich zabudowaniach partyzantów lub broni było ryzykiem utraty majątku, zdrowia, a nawet życia. Ona jednak, podobnie jak cała jej rodzina, wiedziała, że to ich patriotyczny obowiązek. Za działalność antykomunistyczną w 1948 r. zostali skatowani i skazani na wieloletnie więzienie trzej bracia Ireny: Henryk na 10 lat, Mieczysław na 12 lat, Franciszek na 15 lat. Jeszcze w 1985 r. rodzina była inwigilowana przez bezpiekę.

Po upadku komunizmu wraz z innymi partyzantami Irena Traczyk została awansowana na stopień podporucznika. Niewiele osób wiedziało, że miała przeszłość konspiracyjną, która przez lata była ukrywana. Od tego momentu pani Irena stała się organizatorką patriotycznych uroczystości oraz spotkań weteranów i kombatantów w Zielonej. Już w 1993 r. postawili przy kościele, wspólnym wysiłkiem pomnik, symboliczny grób dla poległych w latach 1945-56 żołnierzy podziemia antykomunistycznego, swoich kolegów. Był to pierwszy pomnik na północnym Mazowszu upamiętniający 39. poległych żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.  Ufundowali też sztandar kombatancki.

 

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej