Piosenki stanu wojennego – recital Ewy Dałkowskiej w Ostrołęce

przez Monika Tarka-Kilen

13 grudnia Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce zaprasza na recital Ewy Dałkowskiej. W programie koncertu znajdą się piosenki, które ściśle wiążą się ze stanem wojennym. Wstęp jest wolny.

Ewa Dałkowska jest aktorką teatralną, radiową i filmową, laureatką Platynowego Opornika Festiwalu NNW za całokształt swojej artystycznej działalności opozycyjnej. Jej recital to sentymentalna podróż do wspomnień z twórczością m.in. Agnieszki Osieckiej, Mariana Hemara, Zbigniewa Herberta, Stanisława Balińskiego czy Juliana Tuwima.

Głównym motywem, który łączy wykonywane przez artystkę utwory, jest nostalgia za tym, co przeminęło, a jednocześnie tak bardzo ubogaciło naszą wrażliwość na piękno słowa

– informuje MZW.

W programie recitalu znajdą się również piosenki zaangażowane, które ściśle wiążą się ze stanem wojennym, w którym artystka dawała koncerty w ramach Teatru Domowego. W tamtych czasach było to aktem wielkiej odwagi i artystycznej niezależności. Tak aktorka wspominała Teatr Domowy w rozmowie z Festiwalem NNW:

W grudniu 1981 roku graliśmy spektakl „Wszystkie spektakle zarezerwowane”, złożony z wierszy i piosenek poetów opozycyjnych. Po 13 grudnia cenzura spektakl zdjęła i wtedy z Andrzejem Piszczatowskim, Emilianem Kamińskim i Maćkiem Szarym, postanowiliśmy ułożyć nowy spektakl i wystawić go w domach prywatnych. Po premierze w moim mieszkaniu na Ursynowie (w Warszawie – przyp.red), gdzie było 40 widzów na 60 metrach kwadratowych, otrzymaliśmy lawinę zaproszeń. Opracowaliśmy potem nowy program kabaretowy daliśmy 150 spektakli dla kilkunastu tysięcy widzów. Co niezwykłe, nikt na nas nie doniósł. Z akt operacyjnych MSW, które dostałam z IPN wynika, że SB miała tylko szczątkowe informacje o jednym spektaklu.

Nasza dyskrecja polegała na tym, że nie mogliśmy rozpowiadać o tym co robimy, a strasznie dużo osób chciało się dowiedzieć co my wyprawiamy. Pamiętam, jak Emilian Kamiński wyrwał facetowi, który siedział na sali, aparat i taśmę z tego aparatu. Nie wolno było fotografować, bo to stanowiło dla nas zagrożenie. Proponowano nam występy w kościołach, ale to nie były teksty do wygłaszania w świątyniach np. „Bluzg” w wykonaniu Emiliana: „Przebrzydła szumowino/Pachołku sowiecki/Ty farbowana świnio/Marszałku k… albo piosenka „Ja się wroną pie…ą nie przejmuję”. A przy tym, występy w kościołach były pod lupą SB. Jak dostałam cynk, że ktoś z publiczności chlapnął przy jakiejś okazji, że graliśmy, że coś się odbyło, a nasz przyjaciel, który miał kontakty z SB, ostrzegł nas, że zaczynają węszyć, zaczęliśmy się ukrywać z tą całą organizacją, wyjazdami. Jechało się wtedy maluchem, wiozło się jeszcze krzesło, które było dekoracją. Nie można było mieć żadnych papierów, żadnych tekstów. Jedyna osoba, która miała jakiekolwiek notatki to był Piszczatowski. Miał zanotowane, zakodowane niekiedy, wszystkie adresy kolejnych występów. Jak ich SB capnęło we Wrocławiu, zabrali wszystkich i wozili ich do wieczora. Piszczat miał przy sobie ten kalendarzyk. Nie chciał, żeby go znaleźli więc zaczął go jeść. Trzeba tu nadmienić, że Andrzej był smakoszem, miłośnikiem dobrej kuchni i w jego przypadku jedzenie kalendarzyka miało wymiar bohaterski. Wspaniałe to były chwile, powstawały wesołe pioseneczki, bo prości ludzie nas poprosili, żeby nie było tak bardzo poważnie. Śpiewaliśmy utwory z bardzo dosadnymi tekstami, które potem ludzie chwytali i sobie podśpiewywali. Niezwykłe jest to, że zagraliśmy 150 spektakli, tysiące osób je widziało a nikt nie sypnął. Niesamowite jacy jesteśmy fajni.

Oprawę muzyczną dla wykonywanych w koncercie utworów, stanowić będzie muzyka znakomitych kompozytorów m.in. Seweryna Krajewskiego, Jerzego Derfla, Stanisława Staszewskiego, Stanisława Radwana w wykonaniu zespołu pod kierownictwem Janusza Bogackiego.

Ewie Dałkowskiej towarzyszyć będą oprócz Janusza Bogackiego (kierownictwo muzyczne, fortepian), Tomasz Bogacki (gitara), Marek Zebura (skrzypce) i Paweł Pańta (kontrabas). Początek recitalu o godz. 18.00 w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce 13 grudnia 2022 roku.

 

Umieć mówić „Nie”. Rozmowa z Ewą Dałkowską, laureatką Platynowego Opornika

 

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej